Praca w szalecie nie hańbi, zwłaszcza jeśli miałaby to być Austria i dom z widokiem na Alpy. Praca i narty w pakiecie to częsta kombinacja w pracy w kurortach narciarskich.

W tym artykule dowiesz się,  jak zostałam “Szalet Hostem” 🙂 Oto moje wspomnienia z sezonu zimowego 2014 / 2015

Po 3 miesiącach w pięknej  Portugalii oszczędności topnieją. Workaway ma niezliczone, fantastyczne zalety, ale ma też jedną wadę – praca to wolontariat za wyżywienie i dach nad głową. Nawet jeśli masz jakieś oszczędności na koncie, to wcześniej czy później uznasz, że jednak pieniędzy nie przybywa…

Końcem listopada, kiedy pogoda coraz rzadziej sprzyjała przebywaniu na zewnątrz ze względu na częste deszcze i burze uznałam, że czas zwijać manatki. Z bólem serca – bo Portugalię pokochałam- ale jednak…  Pomysłu na kolejne zajęcie też nie miałam, więc zaczęłam wertować moje znane strony internetowe z ofertami pracy za granicą.

Na jednej z nich bestskijobs.co.uk znalazłam coś, co mogłoby ostatecznie w moim przypadku zafunkcjonować, ponieważ oferta pracy była w języku angielskim  i, pomimo że miejsce dotyczyło Alp Austriackich, znajomość angielskiego wystarczyła (a ja ferstehe nicht w języku deutsch). Jako że na nartach uwielbiam jeździć, robię to od dziecka i często wyjeżdżałam prywatnie na lodowce austriackie – pomyślałam: dlaczego nie połączyć nart z pracą? 🙂 Wysłałam CV, żeby w dniu następnym odbyć średniej długości rozmowę z właścicielką chaty i otrzymać pracę jako… Chalet Host!

Jeśli nadal nie do końca wiesz, co to jest ten ‘chalet’– kliknij… chalet 🙂 i tam przeczytasz moje wyjaśnienie z kategorii: English is easy 🙂

Intuicja mówi mi, że tutaj też może Cię coś zainteresować 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *