Adwent w Hamburgu, czyli co moglibyśmy skopiować od Niemców

adwent

Przerobiłam już chyba wszystkie pory roku w Hamburgu. Tym razem spędzam tu adwent, a konkretnie jego sam początek.

Bywam tu z mniejszą lub większą częstotliwością od wielu lat, ponieważ osiedliła się tutaj moja przyjaciółka z czasów liceum, Ania. Do Hamburga przyjeżdżam w celach towarzyskich lub kiedy chwilowo nie mam się gdzie podziać, lub kiedy potrzebuję chwilę odsapnąć, lub przepakować się, zanim znów wyruszę w drogę. Czasem są to wszystkie powody z powyższych w jednym. Jak mawia Ania – mogę tu przybyć zawsze i tutaj mogę się czuć swobodnie jak u siebie i za to jestem jej bardzo wdzięczna 😉

Lubię słuchać opowieści Ani o Niemcach, o mieście, o mentalności mieszkańców tego kraju, o tym jak się tu żyje i dlaczego dobrze. Jest jednak coś, co z pewnością nie działa na korzyść wyprowadzki do Hamburga (pomijając znajomość języka, rzecz jasna). Jest to …pogoda. Ta według mnie jest gorsza niż w Londynie – ciągły deszcz, mgła, duża wilgotność i mało słońca sprawiają, że ciągle czuć na sobie nieprzyjemny chłód przenikający do szpiku kości.

Tym razem przyszło mi być w Hamburgu końcem listopada, początkiem grudnia. Pomimo szarości i paskudnej pogody miasto wygląda zachęcająco, ponieważ jest już pięknie udekorowane świątecznie. Domy jednorodzinne przystrojone są w jelonki (tzn.reniferki :), Mikołaje, bombki i prezenty. W oknach wiszą świecące gwiazdy i światełka choinkowe. W wielu miejscach na terenie miasta wyrosły drewniane budki i jarmarki świąteczne, na których króluje Glühwein, czyli grzane wino, kiełbaski, placki ziemniaczane, pieczone ziemniaki i pieczarki.

Wokół rozbrzmiewa głośna muzyka, co akurat Niemcy uwielbiają i nie przeszkadza im to w spotkaniach przy winie i przekrzykiwaniu się nawzajem, aby się usłyszeć. Klimat w sumie podobny do tych samych jarmarków w Polsce jednak jest coś, co zdecydowanie odróżnia atmosferę adwentową u nas i w Niemczech. Niemcy bardzo tradycyjnie podchodzą do tego okresu. 1 grudnia przesyłają sobie życzenia 'spokojnego i miłego oczekiwania na Święta’, a na stołach w wielu domach pojawia się tradycyjny 'Adventkranz’ czyli wieniec adwentowy z 4 świecami – jedną na każdą niedzielę adwentu.adwent

Sporą niespodzianką są tu sąsiedzkie spotkania na Glühwein w …ogródkach i przy domowych skwerach. O ile w Polsce sezon grillowy kończy się we wrześniu, tutaj pogoda grudniowa nikogo nie zraża i nie przeszkadza w zorganizowaniu spotkania przy winie i kiełbaskach w ogródku przed domem:)

Sąsiedzi Ani z szeregówki obok co roku o tej porze odpalają swojego małego grilla, nakrywają plastikowy ogrodowy stół, przystrajają go świątecznie, przynoszą kubeczki i razem z kilkoma osobami z sąsiedztwa celebrują nadejście adwentu grzanym winem i małym poczęstunkiem uzbrojeni w zimowe czapy, rękawiczki i ciepłe szaliki. To wszystko rozgrywa się na zewnątrz, najczęściej w temperaturze ok. +/-5 *C.

adwent

Warto dodać, że nie są to jacyś super dobrzy i długoletni przyjaciele – zazwyczaj są to właśnie sąsiedzi, których widuje się na co dzień i wymienia zdawkowe „halo” i których nie łączą jakieś zażyłe więzi. Zatem adwentowy grzaniec stanowi dobrą okazją do zacieśniania międzysąsiedzkich relacji 🙂 Rytuał ten bardzo mi się podoba i nie miałabym nic przeciwko temu, aby Polacy, tudzież inne nacje, przejęli ten zwyczaj, idąc za przykładem Niemców.

Sprawdź, bo warto 🙂

🚗 Trusted car rental

Find the best prices for car rental worldwide in one place.

Book now

Planujesz podróż na Wyspy Kanaryjskie?

Sprawdź moje dwa sprawdzone produkty, które pomogą Ci przygotować się do wyjazdu!

E-book Kanaryjski Alfabet

E-book:
Kanaryjski Alfabet

Zobacz e-book
Spersonalizowany Plan Podróży

Spersonalizowany
Plan Podróży

Zobacz plan

Oszczędź czas i odkrywaj Kanary jak lokalsi!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jest coś, co zdecydowanie odróżnia atmosferę adwentową u nas i w Niemczech. Niemcy bardzo tradycyjnie podchodzą do tego okresu. 1 grudnia przesyłają sobie życzenia 'spokojnego i miłego oczekiwania na Święta', a na stołach w wielu domach pojawia się tradycyjny 'Adventkranz' czyli wieniec adwentowy z 4 świecami - jedną na każdą niedzielę adwentu. Co jeszcze mnie zaskoczyło?