Motylem być, czyli fascynujące fakty z życia skrzydlatych braci
Jak to jest być motylem? Jak długo żyją, kopulują i ile jaj znoszą jednorazowo motyle? Co jedzą? Będziecie zdziwieni…
Motylem być jest…krótko! O tym, a także innych ciekawych faktach z życia sympatycznych fruwających owadów dowiesz się z tego wpisu. Możesz też odwiedzić Mariposario del Drago czyli ogród motyli będąc w mieście Icod de los Vinos na Teneryfie. Wybierałam się do tego miejsca jak przysłowiowa sójka za morze, aż wreszcie nadarzyła się sposobność.
Mariposa w języku hiszpańskim to motyl, stąd taka wdzięczna i pięknie brzmiąca nazwa tego miejsca.
Tuż po otwarciu o 10-tej motyle jeszcze śpią, więc jest wtedy cicho i kameralnie. Motylowy ruch zaczyna się dopiero około 11, gdy motyle stają się bardzo aktywne, latając w różnych kierunkach, siadając na roślinach i czasem nawet na zwiedzających. To idealny moment na wykonanie świetnych zdjęć. Oprócz motyli można również podziwiać piękne kwiaty.
To fascynujące miejsce, a jeszcze bardziej interesujące są fakty z życia motyli, o których za chwilę.
Bilet wstępu kosztuje €9.50, ale rezydenci i dzieci mają zniżkę. Dla przypomnienia – status rezydenta uzyskuje się na podstawie zameldowania i certificado de residencia pobranego z urzędu miasta. Nie trzeba mieć tzw. NIE verde – czyli rezydencji kanaryjskiej w postaci zielonej karty.
Wracając do motyli, to nie spodziewałam się tylu wspaniałych wrażeń wizualnych i akustycznych. W motylarni poza motylami żyją papugi, a świat flory reprezentują przepiękne tropikalne rośliny, w tym kwiaty. Są też małe szumiące kaskady, ryby i żółwie, z którymi motyle żyją w symbiozie, siadając na ich grzbietach lub obok nich.
Ważne podkreślenie jest, że dzięki miejscom takim jak Mariposario del Drago, które prowadzą kontrolowaną hodowlę i reprodukcję zagrożonych gatunków, niektóre motyle ratowane są przed całkowitym wyginięciem. Ze względu na szkodliwą działalność człowieka i zanieczyszczenie środowiska, niektóre z gatunków bezpowrotnie utraciły swój naturalny habitat, co doprowadziło do ich wymarcia. W Mariposario w Icod de los Vinos niektóre motyle hodowane są w laboratorium na miejscu, a inne importowane z wyspecjalizowanych ośrodków na całym świecie, od Malezji po Kostarykę.
Czytając o motylach, dowiedziałam się kilku interesujących faktów z życia tych sympatycznych owadów. Na przykład to, że istnieje około 250 000 gatunków motyli, z których większość, około 235 000, to motyle dzienne, a reszta to motyle nocne. Motyle żywią się przede wszystkim nektarem kwiatów, ale lubią też ssać soki owoców oraz wydzielinę zwierzęcą, taką jak pot, łzy czy mocz, z którego pozyskują sole mineralne.
Rozmnażanie się motyli to ciekawy proces. Motyle mają dwie płcie: męską i żeńską. Kopulacja samca z samicą może trwać nawet do 24 godzin, po której składane jest od 50 do 1000 jaj. W ciągu krótkiego życia samica łączy się z samcem tylko jeden raz. Każdy gatunek ma swoją specyficzną roślinę, na której składane są jaja, i tylko ta roślina może służyć za pokarm dla gąsienic. To pomogło mi połączyć kropki i zrozumieć, dlaczego w ogródkach działkowych czy na innych uprawach kapusta czy brokuł spustoszone są przez gąsienice, a inne rośliny pozostają nietknięte 😉
Na Wyspach Kanaryjskich istnieje ponad 5 500 gatunków owadów, z których 600 to motyle, a 200 z nich stanowią gatunki endemiczne, czyli występujące tylko na tym archipelagu.
Larwa motyli, znana również jako gąsienica, ma jedno główne zadanie… jeść, jeść, jeść! W ciągu kilku tygodni larwa potrafi zwiększyć swoją wagę o około 5000 razy, zrzucając skórę cztero lub pięciokrotnie podczas wzrostu.
Motyle i ich larwy także mistrzowie kamuflażu. Potrafią się upodobnić do otoczenia poprzez wyrafinowane wzory i kolory przypominające np. patyk, gałąź lub listowie. Te na zdjęciu obok np. upodobniły się do oczu węża.
Na koniec wisienka na torcie, czyli moja ulubiona ciekawostka. Uważa się, że pierwszy alfabet zachodniej kultury narodził się za sprawą Fenicjan w połowie drugiego tysiąclecia p.n.e. Jednakże natura i cierpliwość fotografa pomogły odkryć, że łacińskie litery i cyfry pojawiły się w naturze już znacznie wcześniej, bo na skrzydłach motyli, które fruwają po całym świecie! Fotograf Kjel B. Sandved potrzebował 24 lat, aby zgromadzić wszystkie litery alfabetu łacińskiego i odwiedził w tym celu ponad 30 krajów, aby uchwycić ukrytą w skrzydłach motyli wiadomość…Czy natura nie jest niesamowita?
Więcej o mariposario dowiesz się ze strony internetowej.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz mnie wesprzeć w prowadzeniu bloga, chętnie dam się zaprosić na wirtualną kawę 🙂A z innych tematów polecam też:
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Workaway: 3 miesiące gratis z tym linkiem
- Co to jest Workaway – tekst po angielsku (wyślij znajomym!)
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram
- Wywiad ze mną: Czy podróżowanie jest tylko dla bogatych?