Polacy na Gran Canarii ratują pardele! Jak można im pomóc?
Ilekroć usłyszę jakąś fascynującą opowieść, przebieram nogami, aby o niej natychmiast napisać. I nie inaczej jest w tym przypadku. Poczytajcie o Uli, Tomku i …pardelach. Dowiecie się też jak można im pomóc.
Czy pardele to wdzięczny temat na bloga o podróżach? Z pewnością tak, jeśli osadzimy go w kontekście historii o ciekawych ludziach. Bo te mogą zawsze posłużyć jako inspiracja dla innych. Ilekroć usłyszę jakąś fascynującą opowieść, przebieram nogami, aby o niej natychmiast napisać. I nie inaczej jest w tym przypadku. Poczytajcie o Uli, Tomku i …pardelach. Dowiecie się też jak można im pomóc.
Tydzień temu weekend spędzałam w Agaete na Gran Canarii. I to nie przypadek, że na moją Instagramową pocztę kilka tygodni wcześniej otrzymałam przemiłą wiadomość od Uli, która zwróciła uwagę na mój blog dzięki artykułowi o autobusach na Wyspach Kanaryjskich i słowie 'guagua’. Zaczęłyśmy wymianę wiadomości i okazało się, że Ula i Tomek mieszkają w Agaete, a moja baza Airbnb była dokładnie 50 metrów od ich domu 🙂 Nie ma przypadków !
Dowiedz się: Dlaczego autobus to guagua, czyli kanaryjski hiszpański.
Ula i Tomek, poza tym że remontują stary dom w Agaete i robią świetne relacje z placu budowy na Instagramie, ratują też… PARDELE! Ktokolwiek, kiedykolwiek słyszał te ptaki nocą, wie, że nie jeden laik mógłby się przerazić, słysząc dziwaczne dźwięki, wydawane przez pardele. Tymczasem są to nieszkodliwe, bezbronne ptaki morskie, które potrzebują pomocy człowieka jeszcze na etapie ptasiego niemowlęctwa.
Dlaczego?
No to od początku.
Znane również jako burzyki żółtodziobie (Calonectris diomedea), to duże ptaki oceaniczne o rozpiętości skrzydeł sięgającej 135 cm, żyjące około 50 lat. Zatem nawet pisklęta to już całkiem spore ptaszyska ;).
zdj. Isla Nostalgia
Dlaczego pardele są zagrożone? Każdego roku, na przełomie października i listopada, młode muszą opuścić gniazdo na klifie i odbyć swój pierwszy lot do oceanu, który będzie ich domem przez następne 5-7 lat. Jednak sztuczne światła latarni ulicznych, halogenów i świateł samochodów często dezorientują młode ptaki, które zamiast w oceanie, lądują na ulicach, dachach czy falochronach. Tak się właśnie dzieje w Agaete, a młode zmylone przez światła portu, kończą marnie. Z powodu swojego dużego rozmiaru i braku zdolności do ponownego lotu z ziemi, pardele po lądowaniu na twardej powierzchni stają się łatwą ofiarą samochodów, kotów, szczurów i innych drapieżników.
Ula i Tomek poświęcają każdą noc w tym okresie, chodząc po Agaete i zbierając pisklęta, które wylądowały w nieodpowiednich miejscach. Takie akcje są możliwe dzięki stowarzyszeniu, do którego należą i kontaktom z innymi pasjonatami, ornitologami i wolontariuszami, którzy również pomagają ratować te niezwykłe ptaki.
Niestety, nie da się uratować wszystkich młodych, ale każda akcja ma ogromne znaczenie, ponieważ populacja ptaków stopniowo maleje. Osiągnięcie dojrzałości rozrodczej trwa od 7 do 13 lat, z tylko jednym pisklęciem na sezon.
Ratowanie pardeli wiąże się też z pewnymi wyzwaniami, ponieważ należy pamiętać, że to wciąż dzikie zwierzęta, które instynktownie mogą być agresywne i korzystać ze swoich mocnych, ostrych dziobów.
Jak tylko usłyszałam o tej akcji od Uli, postanowiłam o tym napisać, aby wieść poszła w świat, no bo nie oszukujmy się – kto o tym wie? Zapewne garstka ludzi.
Jak można pomóc Uli i Tomkowi w tej pożytecznej inicjatywie? Po prostu przyjechać na Gran Canarię w czasie, kiedy pardele wylatują z gniazd, czyli jesienią. Zresztą zaproszenie od Uli jest otwarte.
Mamy taki plan, że kiedy będziemy mieć dom, zaprosimy Was w tym terminie na darmowy pobyt. Oczywiście z obowiązkowym nocnym szukaniem pardeli:)
Spójrzcie na ich zdjęcia, czyż nie są słodkie i piękne?
Chcielibyście ratować je z nami?
Ja również zamierzam dołączyć do tej akcji, bo wydaje się niezwykła. Ratowanie bezbronnych zwierząt to już nagroda sama w sobie, a świadomość, że można pomóc tym pięknym ptakom, jest dodatkowym powodem do działania.
Dziękuję Uli za udostępnienie materiałów oraz wiedzy o pardelach. Zaobserwujcie ich profil o nazwie Isla Nostalgia lub profil i relacje z placu remontu domu na Instagramie.
Materiał otrzymany od Isla Nostalgia
Jeśli chodzi Ci po głowie wolontariat, jako alternatywa wakacji koniecznie zapoznaj się z moimi wpisami o Workaway: TUTAJ.
jeśli spodobał Ci się ten wpis 🙂OGLOSZENIA Z INNEJ BECZKI:
- Mini lekcje angielskiego na blogu: English is easy
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway– 3 miesiące z moim linkiem gratis
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram