Wirtualne zwiedzanie katedry Notre-Dame de Paris, czyli podróż w czasie, po której wyskoczysz z butów
Moją wizytę w Paryżu rozpoczęłam od … niedzielnej podróży w czasie. I do dziś nie mogę się otrząsnąć. I zbieram szczękę z podłogi…
W nocy z soboty 6 sierpnia na niedzielę 7 sierpnia dotarłam do Paryża. Jeszcze wtedy nic nie wskazywało, że dnia następnego doświadczę podróży w czasie z Notre-Dame w tle.
Lot Kraków Balice – Paris Beauvais trwa ok. 2 godzin, czyli niewiele, ale podróż z lotniska do stacji Porte Maillot zajmuje autobusem lotniskowym 75 min. I bardzo się dłuży. Bilet kupiony online jest ciut tańszy i pomaga oszczędzić czas po przylocie, kiedy najlepiej jak najszybciej przedostać się w stronę przystanku przed terminalem. Cena nie jest jakaś super atrakcyjna, bo bilet w jedną stronę kosztuje prawie €17. Potem trzeba się jeszcze przedostać dalej do miejsca docelowego. Szczegóły na ten temat doczytasz TU.
Przyjechałam na prośbę mojej koleżanki z liceum, Anety, która poprosiła mnie o opiekę nad zwierzyńcem, czyli pet-sitting, podczas jej wyjazdu na urlop. Pod moją opieką znalazł się piesek Simba oraz królik Roxy 🙂
Pomimo zmęczenia, moją wizytę w Paryżu nazajutrz rozpoczęłam na zaproszenie Anety od … niedzielnej podróży w czasie. I do dziś nie mogę się otrząsnąć z wrażenia, jakie na mnie to wydarzenie wywarło.
Doświadczenie Eternal Notre Dame de Paris jeszcze 6 miesięcy temu nie było możliwe. W ciągu pół roku technologia posunęła się na tyle, że teraz za €30 możesz na 45 min przenieść się do absolutnie wyjątkowej wirtualnej rzeczywistości i zobaczyć Paryż oraz Katedrę na przestrzeni kilku stuleci. To wszystko w goglach, hełmie i specjalnym plecaczku:) Trochę jak w filmie „Ghostbusters „
Przed wejściem do wirtualu wybierasz sobie imię lub pseudonim i ten w wirtualnej rzeczywistości będzie się wyświetlał nad Twoją głową. To wskazówka dla osób ci towarzyszących. W wirtualu wyglądacie jak avatary; postacie są tylko zarysowane i każdy wygląda tak samo. Jedynie imię nad Twoją głową mówi współzwiedzającym kim jesteś. Zwiedzanie odbywa się do wyboru w języku -rzecz jasna- francuskim i dla takich ja- angielskim 😉
Najpierw oglądasz pożar Katedry na wyciągniecie ręki, obok widzisz zszokowanych ludzi (awatarów), którzy razem z Tobą przyglądają się kataklizmowi. Niektórzy szlochają. A potem przenosisz się w czasie o kilka wieków wstecz.
Zaczynając od Średniowiecza, będąc prowadzonym przez wirtualnego przewodnika, przemieszczasz się w czasie i po samej katedrze w środku wirtualnej przestrzeni. Oglądasz Katedrę z każdej perspektywy- z góry, z boku, z dołu, z zewnątrz i wewnątrz. Chodzisz uliczkami średniowiecznego Paryża, mijasz ludzi (awatarów) z epoki, słyszysz i czujesz charakterystyczne bodźce. Widzisz deszcz, słyszysz młoty, oglądasz gigantyczne witraże podczas ich montowania. Mijasz Napoleona, Charlesa De Gaulla i inne związane z Katedrą postaci historyczne. Wsiadasz na platformy, które wiozą Cię na szczyt Katedry, oglądasz panoramę miasta, przenikasz ściany (ludzi też) wchodzisz schodkami do góry, idziesz po drewnianej belce na dzwonnicy, wchodzisz przez dziurę w ścianie do następnego pomieszczenia, dotykasz organy, które spłonęły w pożarze….
Oczywiście to wszystko tylko w wirtualu, bo w realu idziesz po płaskiej podłodze na specjalnie przygotowanej do tej przygody hali. I z każdą nową odsłoną zbierasz szczękę z podłogi. Naprawdę!
Doświadczenie VR jest też dostępne dla osób niepełnosprawnych lub o ograniczonej mobilności. Aby zapewnić im bezpieczeństwo, dostają w wirtualnym świecie specjalny awatar na wózku inwalidzkim – dzięki temu inni zwiedzający mogą zachować większą ostrożność wokół nich.
Jeśli ktoś niebawem zawita do Paryża, musi to koniecznie zobaczyć!
A tutaj krótka zajawka tego, czego można się spodziewać.
P.S. Podobno jest też wystawa poświęcona piramidzie Cheopsa, ale jeszcze nie dotarłam do tej informacji. Oprowadzanie przez wirtualną kapłankę lub kapłana byłoby ciekawym doświadczeniem 😉 .
*Spodobał Ci się ten opis? Jeśli był dla Ciebie przydatny, możesz mnie wesprzeć w prowadzeniu strony. Jak widzisz – nie ma tu reklam ani sponsora. Wirtualna kawa pomoże, choć odrobinę, sfinansować wydatki związane z prowadzeniem bloga.
Jeśli lubisz podróże, sprawdź też to:
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza (1 miesiąc gratis): Workaway
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Mini lekcje angielskiego na blogu: English is easy
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram