Month: kwiecień 2020

Blondynka na rowerze, czyli jak się (nie) zgubić w USA
|

Blondynka na rowerze, czyli jak się (nie) zgubić w USA

Ta historia wydarzyła się w styczniu jakiś czas temu na Florydzie. Wspominam ją zawsze z rozbawieniem, ponieważ z mojej perspektywy wtedy była nieco dramatyczna, ale i kuriozalna zarazem. Świetnie nadaje się na opowieść o przysłowiowej blondynce (w oryginale to ja), chociaż muszę też stanąć w swojej obronie, ponieważ sytuacja była – rzekłabym – ambiwalentna (trudne słowo).

2 miesiące w zamknięciu, czyli absurdy w czasach zarazy
|

2 miesiące w zamknięciu, czyli absurdy w czasach zarazy

Ten wpis w całości poświęcony jest sytuacji „okołowirusowej” w miejscowości Torre del Lago, w której obecnie przebywam. Wszystko zaczyna się początkiem marca i trwa do teraz. Nie będzie martyrologii ani żadnych wzniosłych tekstów. Raczej moja bardzo chłodna i subiektywna ocena sytuacji. Czego mi brakuje i co poddaję krytyce?

End of content

End of content