Airbnb, czyli tanie noclegi, ale pod pewnymi warunkami
Każdy niskobudżetowy włóczykij szuka taniego lokum podczas podróżowania. Airbnb to jeden z najbardziej rozpowszechnionych obecnie sposobów na tani nocleg, a także poznanie fajnych ludzi, jeśli mieszkanie dzielisz z gospodarzem. Ale trzeba być czujnym:)
Każdy niskobudżetowy włóczykij szuka taniego lokum podczas podróżowania. Airbnb to jeden z najbardziej rozpowszechnionych obecnie sposobów na tani nocleg, a także poznanie fajnych ludzi, jeśli mieszkanie dzielisz z gospodarzem. Jednak trzeba być czujnym 🙂
Nazwa serwisu pochodzi oczywiście z języka angielskiego i odnosi się do Air-Bed and Breakfast. W angielskim łącznik 'and’ często skraca się właśnie do formy 'n’ tak jak w Guns’n’ Roses. Air-bed to dmuchany materac do spania, a breakfast to śniadanie. Oczywiście są to bardzo umowne określenia, bo podczas swojego pobytu niekoniecznie śpisz na materacu, tak jak niekoniecznie dostajesz śniadanie w cenie pobytu;)
Airbnb budzi wciąż dużo kontrowersji, zwłaszcza w dużych miastach. Właściciele mieszkań czy całych kamienic eksmitują stałych lokatorów, aby wolne pokoje udostępniać turystom w ramach wynajmu krótkoterminowego, bo to bardziej opłacalne. W niektórych krajach prawo jest już mocno restrykcyjne, aby zredukować takie praktyki.
Niemniej brak jakiegokolwiek nadzoru nad jakością usług poprzez Airbnb (wszak można liczyć tylko na rzetelność opinii wystawionych przez gości) sprawia, że ludzie czasem wynajmują swoje własne pokoje, sypialnie, kuchni i inne kantorki, nie robiąc tam absolutnie miejsca na żaden akceptowalny standard i… na twoje rzeczy. Po prostu wchodzisz do czyjegoś mieszkania i przebywasz tam razem z właścicielem. Takie dzielone przestrzenie są oczywiście najtańsze. Wielokrotnie widziałam zdjęcia jakiegoś klaustrofobicznego pokoiku wyglądającego jak studencki chlewik lub komórka na słoiki. Właścicielowi nie chciało się nawet posprzątać, aby zrobić zdjęcie pokoju! Takich miejsc należy unikać i szczerze odradzam wybierać te najtańsze oferty. Dotyczy to zwłaszcza dużych miast typu Londyn lub Barcelona. Są też oczywiście porządne duże pokoje i całe, niezależne mieszkania lub apartamenty, przystosowane do pobytów weekendowych i wakacyjnych, z całym wyposażeniem i prywatnością, czyste, jasne i świetnie zaaranżowane.
Zatem, jeśli chcesz podróżować naprawdę niskobudżetowo, bądź przygotowany na niższy standard i mało komfortowe warunki. Jeśli wracasz do swojego lokum tylko na noc, aby się przespać, to pół biedy. Ale ważne jest, abyś mógł się też porządnie wyspać. Na co zwracać uwagę przy wyborze pokoju lub mieszkania na Airbnb? Zacznij od przeczytania ‘reviews’ czyli opinii od poprzednich gości. Sprawdź lokalizację (bo, na przykład, może być bardzo głośno, jeśli to centrum miasta lub w mieszkaniu są inni lokatorzy) oraz czy i ile osób w tym czasie przebywa w danym lokum. Upewnij się, że w pokoju jest okno! Możesz się mocno zdziwić, kiedy po zameldowaniu okaże się, że mieszkasz w jakimś składziku na miotły przerobionym na mini sypialnię, w której ledwo mieści się jedno łóżko. Jeśli na stronie jest tylko jedno, ciemne, mało mówiące zdjęcie – poproś właściciela o wysłanie ci dodatkowych fotek lub umieszczenie ich na stronie. Niejednokrotnie zdjęcia pokazują rzekomy widok z okna lub sam budynek z zewnątrz. Nie daj się zwieść, bo często ten ocean czy morze, które widzisz na zdjęciu to wąski prześwit między jednym blokiem a drugim, których dookoła pełno, a w dodatku tuż obok stoją dwa dźwigi, bo akurat tuż obok jest plac budowy lub trwa remont apartamentowca. Wychodząc na balkon, zobaczysz właśnie to i w ciągu dnia, zamiast szumu fal, usłyszysz młoty pneumatyczne. … . Szczerze mówiąc, nie kupuję kota w worku, więc im mniej detali tym większych podejrzeń nabieram i z takiej rezerwacji rezygnuję, choćby konkurencyjna cena mocno wołała: „weź mnie!”.
Jeśli zależy ci na czymś wyjątkowym, na pewno znajdziesz tu ciekawą ofertę. Ja na przykład miałam okazję mieszkać na łodzi lub w przyczepie kempingowej w czyimś ogrodzie w małej wiosce w hrabstwie Devon. O ile kamper był wersją o połowę tańszą, niż pokój, tak weekend na łodzi w Portsmouth kwalifikował się już do oferty luksusowej i kosztował ok. £75 za 2 osoby za noc (w przeciwieństwie do £20 za noc w camperze). A jak Ci się jawi nocleg w tipi? Albo jurcie? Takie opcje też znajdziesz na Airbnb. Ostatnimi czasy bardzo popularny stał się glamping. A co to dokładnie jest?
Chcąc skorzystać z oferty Airbnb, musisz założyć tam swoje konto i mieć zweryfikowaną tożsamość. To oczywiste ze względów bezpieczeństwa.
UPDATE: Kiedyś był tu link polecający, ale niestety, program polecania został zakończony: (
Jeśli potrzebujesz polską wersję strony pamiętaj o domenie pl w adresie strony (com przekieruje Cię na wersję anglojęzyczną). Airbnb to oczywiście niejedyna opcja na niskobudżetowe noclegi.
Możesz skorzystać z booking.com, gdzie z każdą kolejną rezerwacją otrzymujesz więcej rabatów i 'ukrytych’ ofert po konkurencyjnych cenach oraz dodatkowe bonusy, np. taksówka z lotniska gratis z okazji Black Friday. Na to załapałam się właśnie w ubiegłym roku w grudniu podczas wyjazdu do Porto. Kiedyś był tu też program partnerski, ale już się zakończył.
A może chcesz się dowiedzieć, jak i gdzie przenocować zupełnie za darmo?
Couchsurfing da Ci odpowiedź na to pytanie. Przeczytaj ten wpis.
jeśli uznasz ten tekst za wartościowy.Sprawdź też, bo warto 🙂
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram