Lato w Cardiff, czyli jakim językiem mówią elfy? :)
Za 2 dni minie dokładnie miesiąc od mojego wyjazdu z Fuerteventury. Kiedy 18 lipca rano wyszłam z samolotu na lotnisku w Bristolu, buchnęło na mnie gorące powietrze. Dosłownie! O co chodzi z tym klimatem? Będzie też o elfach 😉
Cardiff to stolica Walii. Walia to jedna z trzech, obok Anglii i Szkocji, kraina historyczno-geograficzna tworząca wyspę o nazwie Wielka Brytania. Jeśli dodamy do tego jeszcze Irlandię Północną uzyskamy Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii Irlandii Północnej (United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland) skracane do UK. Piszę o tym, bo nie wszyscy znają różnicę . Tak że pamiętajcie – Anglia to nie to samo Wielka Brytania tak jak UK to nie Wielka Brytania .
Za 2 dni minie dokładnie miesiąc od mojego wyjazdu z Fuerteventury. Będzie to też kolejny Dzień Włóczykija 🙂 Ciekawe, co przyniesie… Od kilku dni jestem w Walii, w Cardiff. Odwiedzam stare śmieci i znajomych. Miałam też okazję spotkać się z moją siostrzenicą, która tutaj mieszka i studiuje.
Kilka lat temu mieszkałam w Cardiff prawie pół roku, potem odwiedziłam to miasto podczas Świąt Bożego Narodzenia i pisałam o „water wonderland” w miejscu „winter wonderland”. Czyli normie. Przeczytaj też:
Obecnie jestem tu po raz pierwszy latem i od dnia pierwszego dobiły mnie tropikalne temperatury, które w Walii są niespotykane. Wygląda na to, że ciągnę za sobą falę upałów;)
Kiedy w poniedziałek rano 18 lipca wyszłam z samolotu na lotnisku w Bristolu, buchnęło na mnie gorące powietrze. Dosłownie! W autobusie do centrum myślałam, że wyzionę ducha. Po dojeździe na stację autobusową w centrum Bristolu wpadłam do łazienki, żeby się czym prędzej przebrać w lżejsze ubranie i schłodzić. Naprawdę było upiornie. Po dwóch spotkaniach w Bristolu wieczorem wsiadłam w Megabusa, który okazał się kompletnym niewypałem. Nie dość, że w autobusie nie było działającej klimy, to nie działały także żadne nawiewy, okien też nie było możliwości otworzyć. Zatem bez grama powiewu, dopływu świeżego powietrza przez godzinę autobus wiózł upchanych jak sardynki ludzi do Cardiff. Ten autobus nie powinien był nigdy wyruszyć w trasę, bo był niesprawny. Napisałam skargę 🙂
Walia zachowała odrębność kulturową i jest krajem dwujęzycznym. Ponad 560 tyś. mieszkańców posługuje się językiem walijskim. Oczywiście językiem przewodnim jest angielski. Te dwa języki nie są w żadnym stopniu do siebie podobne. Walijski wywodzi się z zupełnie innej grupy – języków celtyckich. Złożony jest głównie z trudnych do wymówienia, karkołomnych kombinacji spółgłosek i przedziwnych dla Europejczyka nazw własnych.
Jeśli znasz Władcę Pierścieni to być może zainteresuje Cię fakt, że J.R.R. Tolkien oparł brzmienie języka sindarin (języka elfów) właśnie na walijskim. Dlatego elfy mówią tak jakby po walijsku, albo na odwrót – Walijczycy zaciągają trochę jak elfy .
Szczerze mówiąc, nawet kiedy Walijczycy mówią po angielsku, to czasem trudno ich zrozumieć ze względu na mocny akcent. Zwłaszcza kierowców autobusów. Tych odmian angielskiego z różnym akcentem w Wielkiej Brytanii jest bez liku. Każdy region to inny akcent. Trzeba tu spędzić trochę czasu, aby przywyknąć.
Z kolei 19 lipca okazał się być dniem zakończenia szkół wyższych i Dniem Graduacji (Graduation Day). Na ulicach dało się zauważyć mnóstwo absolwentów w togach i biretach, którzy dumnie paradowali po ulicach w Cardiff z rodzinami. Miasto było kompletnie zakorkowane, a bary i restauracje w mieście wypełnione do ostatniego stolika.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis lub inne wpisy na blogu, możesz mnie wesprzeć wirtualną kawą 🙂Polecam też: 🙂
- Mój: Facebook, Instagram
- Mini lekcje angielskiego na blogu: English is easy
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway i jeden miesiąc dodatkowo gratis
Ciekaw jestem, jakie to Cardiff jest?
Subiektywnie o Cardiff poproszę.
Pogadamy 😉