Bastia. Korsykańska alternatywa dla plaży
Jeśli znudzi Ci się plaża, góry i zechcesz spędzić pół dnia gdzie indziej, pojedź do Bastii. Co mi się podobało, a co nie? Szczegóły we wpisie 😉
Jeśli znudzi Ci się plaża, góry i zechcesz spędzić pół dnia gdzie indziej, pojedź do Bastii. Co mi się podobało, a co nie? Szczegóły we wpisie 😉
Korsyka nie jestduża, a miast w niej jak na lekarstwo. Jednak kilka z nich na pewno warto odwiedzić i się poszwendać. Zatem które z nich powinny znaleźć się na Twojej liście?
Jeśli planujecie pobyt na Korsyce i zastanawiacie się gdzie się zatrzymać, podpowiadam: agroturystyka u Gosi!
Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego warto zawitać do Prunete, czytaj dalej!
Najczęściej piszę o miejscach, które odwiedziłam, ale w tym przypadku zrobię wyjątek, bo to dość ciekawe. Ponadto nie zanosi się, abym mogła w najbliższym czasie skoczyć na tę pobliską wysepkę, bynajmniej nie z mojego powodu. Dlaczego?
2 lata temu, tuż przed pierwszym lockdownem, kiedy byłam w Toskanii, planowałam myknąć promem na Korsykę. Plany wzięły w łeb, bo wtedy zamknięto całą Europę z powodu „sami wiecie czego”. O Korsyce mogłam zapomnieć. Teraz pojawiła się sprzyjająca okazja, aby zrealizować ten plan.
Dawno nie pisałam nic w krótkich lekcjach angielskiego, więc oto moja propozycja na dziś: chrzest bojowy po angielsku. Jak to powiedzieć? Do wyjaśnienia tego idiomu skłonił mnie mój pobyt w Paryżu i rola pet-sitterki.
Moją wizytę w Paryżu rozpoczęłam od … niedzielnej podróży w czasie. I do dziś nie mogę się otrząsnąć. I zbieram szczękę z podłogi…
Podróże za pośrednictwem blablacar zawsze niosą prawdopodobieństwo przygody i/lub poznania kogoś interesującego. No, ale jeśli pojazd jest campervanem, a kierowca – młodą kobietą-podróżniczką, to gwarancja jest 1000% 🙂
W tym wpisie będzie o wielu kwestiach. Lockdown we Francji, krótkie wakacje w Kraju Basków, stare znajomości, Halloweenowe wygłupy i o tym, że świat jest mały, a lockdown bez sensu.
W piątek 16 października mija dokładnie miesiąc od mojego przyjazdu do Francji. Wybieram się też po raz pierwszy do Biarritz. Tak, tak, tego burżujskiego, snobistycznego Biarritz;) A jak było naprawdę???;)
Dziś jest ostatni dzień września. Wybieramy się do Eugeny Les Bains. Pogoda żyleta – po ostatnich deszczach, wiatrach i niskich temperaturach – zaskoczyła i sprawiła nam ogromną radość. W ciągu dnia zrobił się upał (28 *C ) i można się było rozebrać prawie do rosołu, a niebo było przepięknie błękitne, bez ani jednej chmury.
Intuicja mówi mi, że lada moment będzie kolejny cyrk, czyli lockdown 2. Trzeba uciekać! Po lecie spędzonym w Polsce, co było dla mnie swoistą nowością, czas na kolejną podróż. Dlaczego tam?
Dlaczego moje myśli w tych dniach krążą wokół Francji? Ano dlatego, że za kilka dni znów wyruszam do tego kraju. Wspominam moje poprzednie pobyty w tym kraju i zastanawiam się, jak będzie tym razem…
Kolejna rocznica, czyli jak wyglądał mój kalendarz od 4 września 2018:)
Czyli o jednej z wielu opcji niskobudżetowego podróżowania i kiedy się przydaje.
End of content
End of content
No products in the cart.