Wyspy Kanaryjskie – którą wybrać? Która najlepsza?
Nie da się ocenić jednoznacznie, która wyspa najlepsza, bo każdy ma inne potrzeby, preferencje, oczekiwania. Kryteria takie jak zainteresowania, grupa wiekowa, styl życia, budżet itp. determinują nasze wybory. Szczegóły poniżej…
Odpowiedź na pytanie: „Która wyspa kanaryjska jest najlepsza” i „którą wyspę polecasz?” jest tak samo trudna, jak odpowiedzenie na pytanie, który kraj na świecie jest najlepszy do życia albo które ciastko z kilkunastu do wyboru w popularnej cukierni smakuje najlepiej. Nie da się tego ocenić jednoznacznie, bo każdy ma inne potrzeby, preferencje, oczekiwania i gusta. Są jeszcze takie kryteria jak zainteresowania, grupa wiekowa, styl życia, budżet itp.
Kiedy przyjechałam na Teneryfę 13 grudnia 2020 roku, moim zamiarem było doświadczenie każdej z wysp 'na chwilę’. Postanowiłam, że postaram się pomieszkać na każdej z nich tak, aby móc je subiektywnie ocenić i porównać. Skoro udało mi się tu przedostać prawie jak partyzantowi podczas wojny (przeczytaj mój wpis o tym TUTAJ) to nie można tego tak zaprzepaścić. Decyzja zapadła – zostaję na tyle, ile trzeba (po angielsku: as long as it takes)
Śledząc wątki pojawiające się w grupach facebookowych, od razu widać, że opinii jest tyle, co grupowiczów. Jedni zachwycają się Fuerteventurą i tutaj chcą wracać, a nawet kupić nieruchomość. Inni z kolei uwielbiają Teneryfę i tylko tam wyobrażają sobie udany urlop. Znam też takich, którzy od kilku lat na wakacje wybierają La Palmę i nie wyobrażają sobie urlopu gdzie indziej 😉 I wiem też, że ta osoba to teraz czyta i się uśmiecha pod nosem 😉 😉 ;).
No właśnie, bo dochodzi do tego wszystkiego jeszcze jedno kryterium – chcesz tu przyjechać na urlop czy aby zamieszkać? Bo to dwie różne kwestie.
O każdej wyspie, na której byłam – czyli w sumie o większości, są wpisy tutaj, na blogu lub na moim Facebookowym profilu Nigdy za późno. Skorzystaj z lupki i znajdź interesujące Cię miejsce. Więcej zdjęć zobaczysz na FB lub na IG.
Jeśli chodzi o tygodniowy lub nawet dwutygodniowy urlop, to wydaje mi się, że każda wyspa będzie do tego idealna pod pewnymi warunkami. Najpierw musisz określić, czego oczekujesz od takiego urlopu. Ale jeśli chcesz później chwalić się wśród znajomych, że znasz Kanary, to postaraj się poznać większość wysp. Pobyt na Teneryfie nie oznacza wcale, że znasz Wyspy Kanaryjskie. Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko to, że znasz Teneryfę. Kropka. Bo Kanary są bardzo różnorodne i wyspy bardzo różnią się miedzy sobą.
Jeśli interesują Cię sporty wodne, surfing, kitesurfing, pływanie i chcesz mieć dostęp do pięknych piaszczystych plaż, to zdecydowanie polecam Fuertę i Lanzarote. Te dwie wyspy słyną właśnie z tego. Przygotuj się na surowy wulkaniczny piaszczysto-kamienisty krajobraz. Nie znajdziesz tu ciekawych miasteczek, historii, bogatej architektury czy klimatycznych zaułków.
W głównych ośrodkach miejskich będą hotele, apartamenty, Steak House’y i inne bary oraz restauracje pod turystów. Lokalny charakter objawia się w mało atrakcyjnych stolicach wysp, w których znajduje się zazwyczaj duży port morski oraz w bliskim sąsiedztwie – lotnisko.
Zobacz też:
Na tych dwóch wyspach wygrzejesz się na miękkim jasnym piachu i wymoczysz kości w oceanicznej, turkusowej wodzie, zwłaszcza w Costa Calma i Morro Jable na Fuercie. Woda będzie najcieplejsza latem aż do połowy listopada. Zerknij do tego wpisu. W Corralejo [ czyt. koraleho] na północy Fuerteventury trafisz na dużą społeczność włoską i tutaj znajdziesz nomadowo-surferski vibe. Pewnie dlatego większość młodych osób, które chcą dłużej posiedzieć na Fuercie i poimprezować, wybiera Corralejo na swoją bazę.
Na wyspie jest w zasadzie tylo jedno historyczne miasteczko, dawna stolica Betancuria i je na pewno warto zobaczyć. Innym klimatycznym miejscem, które polecam ne Fuerteventurze jest El Cotillo (czyt. el kotijo) na północy. Tutaj mieszka nasz rodak, dziennikarz, publicysta i pisarz – Kasper Bajon.
Z Lanzarote – tu się urodził -związany był César Manrique Cabrera – hiszpański malarz, rzeźbiarz, architekt i działacz ekologiczny. Miał on duży wpływ na obecny wygląd wyspy, jej architekturę i kolorystykę. Maczał też swoje palce na El Hierro. [czyt. el jerro]. Lanzarote w porównaniu do Fuerteventury, choć obie wyspy znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie do siebie, widać znaczne różnice. Lanzarote jawi się jako estetyczna, poukładana i schludna. Fuerteventura odwrotnie ;). Lanzarote ma jedynie 20 km szerokości i 60 km długości, ale znajduje się tutaj aż 300 wulkanów! To będzie dobre miejsce dla Ciebie, jeśli lubisz ład, porządek i wulkany.
Jeśli lubisz trekking, góry i zieleń to wybierz raczej pozostałe wyspy. Teneryfa jest największa i bardziej różnorodna. Północ jest górzysta, zielona i ciut chłodniejsza, a południe bardziej wysuszone i mniej zielone. Dla miłośników pięknych górzystych scenerii czeka Masca, wioska ukryta głęboko w górach, która stanowi absolutne must-see na wyspie. Być na Teneryfie i nie widzieć Masca, to jak być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla.
Park narodowy Anaga na północy Teneryfy to z kolei zjawiskowo piękny obszar, z prastarym lasem z okresu trzeciorzędu, oferujący fajne trasy do trekkingów. Na czele tej listy znajduje się majestatyczny El Teide – trzeci co do wielkości wulkan świata, znajdujący się mniej więcej pośrodku wyspy. Teren Parku Narodowego El Teide to także gratka da miłośników gór i pieszych wędrówek. Przy odrobinie szczęścia w jeden dzień będziesz mógł poplażować i ulepić bałwana (tak, tak, takie rzeczy możliwe tylko na Teneryfie. Zobacz koniecznie ten wpis ;).
Na południu Teneryfy skupia się w większości cała turystka, tutaj spędzają zimę cyfrowi nomadzi i bogaci obcokrajowcy, mający na wyspie swoje apartamenty. Są też typowo hotelowe kurorty i miasteczka, w których większość stanowią Brytyjczycy lub Niemcy. Podobnie ma się rzecz na Gran Canarii, chociaż tutaj też można się zaszyć wysoko w górach z dala od zgiełku. Jeśli lubisz małe lokale miasteczka z klimatem, polecam Teror, a tuż koło niego niesamowity wąwóz El Alamo, który wygląda jak dżungla i tętni w nim życie. Las Palmas zadowoli miłośników miast – to największy obszar urbanistyczny na Wyspach i szóste pod względem wielkości w Hiszpanii.
La Palma też jest świetna na hiking i rowery górskie, a kaldera jedyna w swoim rodzaju. Opad szczęki murowany na każdym kroku. Aktualnie będziesz mógł zobaczyć zachodnią część wyspy w zupełnie innej odsłonie ze względu na ubiegłoroczną erupcję wulkanu Cumbre Vieja. Zamiast wioski Todoque czy La Laguna będzie ogromne lawowisko i wypalone pozostałości domów.
La Gomera będzie idealna dla kogoś, kto uwielbia góry i ocean i nie planuje leżeć przez cały urlop na plaży. Najlepszą porą roku na odwiedzenie Gomery będzie wiosna, kiedy wszystko kwitnie, jest już bardzo ciepło, a czasem nawet gorąco i w górach dominuje zieleń. Mnóstwo tu tras do trekkingu, punktów widokowych i maleńkich klimatycznych wioseczek wrzuconych jakby od niechcenia to tu, to tam. Jeśli chcesz poznać życie lokalsów to zatrzymaj się w San Sebastian (porcie i stolicy wyspy) lub w Hermigua. Jeśli wolisz klimaty kontynentalne, w szczególności niemieckie – poszukaj zakwaterowania w Valle Gran Rey. To miasteczko jest w większości zasiedlone przez Niemców. A jeśli chcesz znaleźć się w prawdziwej Narnii, pojedź do Lasu. Tego lasu.
Jeszcze do niedawna Gomera była moim numerem 1, ale po Wielkanocy 2022 zdeklasowała ją El Hierro, moja absolutna faworytka ;). Kiedy w tamtym roku przenosiłam się na La Gomerę wiedziałam, że to piękna wyspa. Niektórzy twierdzili, że najpiękniejsza ze wszystkich Kanaryjskich i w końcu ja też tak uznałam. Kiedy już tam osiadłam, za każdym razem i na każdym kroku wyjazdu w interior czy na drugą stronę wyspy towarzyszył mi zachwyt i wielkie 'wow’. Potem usłyszałam o El Hierro i z niedowierzaniem odkrywałam tę maleńką wyspę przez 3 dni wielkanocnego weekendu. Co mnie tam zachwyciło? Ano wszystko. I ta różnorodność krajobrazu, bo na małej powierzchni znajdziesz tam zielone wzgórza i pagórki z trawą, kolorowymi kwitnącymi kwiatami i pasącymi się krowami (to tutaj pierwszy raz na Kanarach zobaczyłam krowy ;), cudny endemiczny sosnowy las z kilkusetletnimi drzewami i zapachem igliwia, lawowiska i stożki wygasłych wulkanów, olbrzymie klify, strome góry wchodzące do oceanu, skałki i naturalne baseny i niezliczoną liczbę punktów widokowych, z których zobaczysz niewiarygodne krajobrazy. Przy dobrej widoczności w oddali dostrzeżesz La Palmę i La Gomerę, a z drugiej strony, jak wysilisz oko – to może nawet i Kubę 🙂 😉 (żart pana strażnika przy parkingu leśnym).
Na El Hierro NA PEWNO nie spotkasz dzikich tłumów i nie znajdziesz komercji. Na pewno odpoczniesz od hałasu, turystów, ulicznego ruchu. Tutaj drogi są puste i chcąc zwiedzić wyspę MUSISZ mieć samochód. Te są dostępne na lotnisku, ale najlepiej zrobić rezerwację wcześniej. El Hierro z pewnością nie jest dla osób, które chcą imprezować lub połazić po knajpach. Fakt, w każdym miasteczku znajdzie się jakaś jadłodajnia, ale szału kulinarnego nie należy się tu spodziewać. Ta wyspa jest po prostu zjawiskowa pod względem krajobrazowym -jeśli Twoje oczy są stęsknione pięknej zróżnicowanej scenerii, dramatycznej, urozmaiconej linii brzegowej -znajdziesz tu to wszystko.
Skorzystaj z lupki na fejsbukowym blogu, aby zobaczyć wszystkie wpisy – relacje z El Hierro.
Mam nadzieję, że pomogłam chociaż trochę w wyborze Twojej wyspy.
A jeśli marzy Ci się mieszkanie na Kanarkach, to o tym, jak wygląda zakup nieruchomości na Teneryfie w pigułce przeczytasz TUTAJ.
Jeśli ten wpis okazał się dla Ciebie przydatny, możesz mnie wesprzeć, zapraszając na wirtualną kawę :). Bloga finansuję sama, jak widzisz – nie ma tu irytujących reklam, brak też sponsora.
Sprawdź też, bo warto 🙂
- E-book: Jak tanio podróżować – do nabycia tutaj w sklepie lub na Amazonie w wersji anglojęzycznej na Kindle.
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway-z moim linkiem 3 miesiace dodatkowo gratis!
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram
Witaj. Byłem na La Palmie – cudnie.
Największe wrażenie wywarł na mnie widok z Roque de los Muchachos – teleskopy wtopione w naturalne krajobrazy przyrody. W zeszłym roku byłem na La Gomera – zakochałem się. W tym roku planuję El Hierro, szukam jakiej miejscówki jako bazę wypadową. Możesz coś polecić?
Jacek
Hej Jacek,
ja miałam bazę w Valverde, malenkiej stolicy.
Znalazłam przytulne mieszkanko na Booking.com
El Hierro jest mała, więc majac samochód można sobie podzielić zwiedzanie na etapy i kazdego dnia ruszać w inną stronę.
Ja spedzilam tam 3 dni i w sumie to wystarczyło, aby ogólnie rozpoznać wyspę jednak na spokojne i szczegółowe zwiedzanie proponowałabym ciut więcej czasu.
No tak,
Roque de los Muchachos to cudo,
mam o tym miejscu wpis na blogu 🙂