Święty Graal, czyli nie samym festiwalem Glastonbury stoi
Jeśli na głównej ulicy miasteczka spotkasz kogoś przebranego za czarnoksiężnika i będzie to zupełnie normalne to znaczy, że trafiłeś do Glastonbury. Poznaj magię tego miejsca. czytaj dalej…
Facebook codziennie podrzuca mi jakieś wspomnienie w postaci zdjęcia. Dziś padło na urocze miasteczko w Anglii. Bo w Anglii jest mnóstwo uroczych miasteczek. Pisałam kiedyś o tym, że wprawdzie pogoda w Wielkiej Brytanii jest totalnie do bani, ale mimo wszystko są tam bardzo piękne miejsca, z wyjątkową energią, klimatem, historią, architekturą i ludźmi.
Takim miejscem jest bez wątpienia Glastonbury, które dla mnie jest szczególne, bo tutaj widok człowieka przebranego za czarnoksiężnika idącego główną ulicą nikogo nie dziwi. Nie dziwią też niezliczone sklepiki związane z szeroko pojętą magią, ezoteryką i duchowością. Jest to chyba największe skupisko kryształów, szklanych kul, dzwonków wietrznych i łapaczy snów na jednym metrze kwadratowym 🙂 Horoskopy, odczyty tarota, jasnowidzenie, hipnoza, widzenie aury – to tutaj. You name it. No problem. A ja kocham takie klimaty 🙂 ♥
Tutaj też można poczuć atmosferę staroangielskich legend i mitów o Królu Arturze, Lancelocie, Świętym Graalu i Rycerzach Okrągłego Stołu. Glastonbury słynie z jednego z największych festiwali muzycznych, mnie jednak przyciąga tam właśnie ten czarodziejski klimat i czas, który jakby się zatrzymał. Bardzo łatwo się tam dostać z Bristolu autobusem piętrowym (double-decker bus) 376 z dworca autobusowego. Podróż zajmuje ok.45 min. Po drodze warto zwiedzić równie magiczne Wells, z gigantyczną średniowieczną katedrą.
Budowla na zdjęciu to Glastonbury Tor – widokowe wzgórze z wieżą św. Michała, w której według przypowieści znajduje się sekretne wejście do Avalonu (tor to po celtycku wzgórze). Stąd rozciąga się piękna panorama hrabstwa Somerset. Najlepiej wybrać się w słoneczny dzień (czyli ten jeden z pięciu w całym roku ;);) Przy odrobinie szczęścia trafisz tu na ceremonię lub rytuały celtyckie organizowane przez współczesnych druidów oraz inne społeczności New Age. Ja je miałam (szczęście:) i dwukrotnie byłam świadkiem ceremonii w kręgu, celtyckich rytuałów, pięknej muzyki z akompaniamentem bębnów szamańskich, śpiewów i mantr w wykonaniu uczestników ubranych w stroje z epoki.
Tuż u podnóża Glastonbury Hill trzeba koniecznie wstąpić do ogrodów Chalice Well Trust, gdzie według legendy został ukryty święty Graal. Jest tam miejsce na medytację, kontemplację i spacer; jest też oczywiście źródło z życiodajną wodą. Po drugiej stronie ulicy tuż za ogrodzeniem, znajduje się przedziwne Białe Źródło – to budowla na wzór świątyni, wyglądająca jak jaskinia, w której dla każdego żywiołu zrobiony jest osobny ołtarzyk, a na środku w ogromnej kamiennej misie tętni źródło, w którym można dokonać symbolicznego 'obmycia’. Oczyszczenie /katharsis odbywa się oczywiście nago, ale półmrok miejsca za wiele nie eksponuje, poza tym nikt się tam na nikogo ostentacyjnie nie gapi. W świątyni jest zakaz robienia zdjęć. Tutaj na bank poczujesz się jak na planie filmowym Robin Hooda:)
W samym centrum miasta można też zwiedzić Glastonbury Abbey, czyli średniowieczne opactwo.
A z innej beczki, sprawdź też to, bo warto 🙂
- E-book: Jak tanio podróżować
- Praca zdalna: pomysły na pracę online
- Język angielski: indywidualne lekcje online
- Alternatywa zawodowo-podróżnicza: Workaway
- Znajdziesz mnie też tutaj: Facebook, Instagram