Polonia w Portugalii, czyli jak zostałam modelką na jeden dzień ;) Portugalia 2014 (cz.2)

Jeśli chodzi o narodowości dominujące w Algarve to jest ich 3: holenderska, brytyjska i niemiecka. Ale okazuje się, że jest też Polonia, a jej przedstawicielką jest, chociażby Kasia Wrona, polska artystka po Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie mieszkająca od wielu lat niedaleko Lagos.

Kasia prowadzi w Marinie de Lagos Akademię Sztuki – Art Academy Marina de Lagos. Ma tutaj swoje atelier, organizuje wystawy, eventy oraz warsztaty i lekcje rysunku. Jeśli kiedykolwiek będziecie mieć okazję być w Lagos, koniecznie tam zajrzyjcie. 

Kasię poznaję dokładnie 27 września 2014 roku, kiedy w marinie odbywa się Art Day zainicjowany właśnie przez nią. Nie wiem dokładnie, co to za impreza, ale wcześniej  Inge (workaway host) pyta mnie, czy chcę w formie zabawy zamienić się na kilka godzin w modelkę z innymi dziewczynami. Oczywiście, że chcę 🙂 Mamy prezentować ubrania z filcu, które ręcznie wytwarzają Gaia Lina (Holenderka) i Karolina (Polka). Muszę podkreślić, że nasze wyobrażenie o filcu jest żadne, tzn. wszystkim kojarzy się on pewnie z ciężkimi wełnianymi torebkami lub płaszczami. Tymczasem to, co wytwarza Karolina to cienka zwiewna tkanina skomponowana pięknie z jedwabiem, nieregularnie zafarbowana z wykorzystaniem bardzo oryginalnych technik. Całość wygląda jak sukienka z cienkiej zwiewnej tkaniny, bardzo kobieca. 

Wczesnym popołudniem spotykamy się na quincie -Gaia, Karolina, ja oraz Nanette i Anabel – dwie znajome Holenderki, które też będą występować w roli modelek. Przygotowujemy specjalny make-up-Gaia wymyśla takie fajne srebrne akcenty, które mają symbolizować bliskość z naturą. Robimy paski na skroniach i czole, a na ustach tylko srebrny kwadracik na środku:) Paznokcie malujemy na biało. Jest przy tym mnóstwo zabawy. 

Podczas przygotowań opowiadamy sobie z Karoliną swoje historie – jej jest z jednej strony niezwykła,  a z drugiej – zupełnie zwyczajna. Tak jak u większości -wszystko zaczyna się od przyjazdu na wakacje, a potem okoliczności sprawiają,  że się tu wraca  i … zostaje. Akurat ja to doskonale rozumiem, bo jestem tu dopiero tydzień, a już pokochałam to miejsce. 

O 14.30 żar się z nieba leje, a my jedziemy do mariny, ‘odstrzelone’ w filcowe łaszki. Partner Gai robi nam zdjęcia, pozujemy prawie jak na sesji fotograficznej modelek, wygłupiamy się, pijemy wino i jest bardzo wesoło, tylko potwornie gorąco, zwłaszcza w sukience zrobionej z filcu. Robimy jedną rundkę w korowodzie po marinie, a potem zasiadamy przy galerii, w której swoje prace wystawia też Kasia. Obok naszej ekipy o nazwie ’felt girls’ (filcowe dziewczyny:) występuje też kolorowa grupa gorsetowa, czyli dziewczyna, która szyje kolorowe stroje teatralne, koncentrując się na gorsetach, kapeluszach, spódnicach i rękawiczkach. W tle przygrywa duo muzyczno-wokalne. W programie jest też występ tancerki, która ubrana jest w cudną sukienkę filcową Karoliny. 

Jeszcze przed pokazem idziemy z Karoliną na chwilę do pobliskiego supermarketu, żeby kupić coś do jedzenia. Nagle Karolina wpada na jakiegoś faceta i zaczyna z nim rozmawiać po polsku. Kolejny Polak w Algarve:) Jest ich tu całkiem sporo, chociaż dominują Holendrzy, Niemcy i Brytyjczycy. Okazuje się, że Adam pracuje dla British Airways, mieszka w UK  i jest w Lagos na wakacjach. Tak się składa, że całkiem niedawno aplikowałam do BA w sprawie pracy, więc jest o czym rozmawiać. Spotkanie też po raz kolejny pokazuje jaki mały jest świat. W latach późnych 90-tych  na wymianie studenckiej w moim rodzinnym mieście przebywała Leonor Ferreira z Portugalii (Ferreira w Portugalii to jak Kowalski w Polsce) i ja się wówczas tą grupą portugalską opiekowałam (byłam hostem? 😉  Z Leonor nawiązałam kontakt ponownie po latach na fejsbuku i dowiedziałam się, że na pół etatu pracuje właśnie dla BA, a na co dzień zajmuje się pilatesem. No i  Adam ją zna 🙂  It’s a small world… 

Takie znajomości są naprawdę cenne. Podczas tego pobytu utrzymuję stały kontakt z Kasią i Karoliną i od czasu do czasu udaje nam się gdzieś razem pojechać lub zaliczyć kolejny pchli targ, festyn, otwarty dzień w jakiejś winnicy i degustację wina czy prywatne jam session u kogoś w domu. Taki artystyczno-hippisowski ‘vibe’ jest typowy dla tej część Portugalii. Prawie każdy zajmuje się tu zawodowo czy hobbystycznie rękodziełem, sztuką, muzyką.  Wiele osób mieszka w campervanach lub malutkich domkach zbudowanych z ‘byle czego’. Bardzo podobny styl życia podejrzę też na Ibizie (styczeń-kwiecień 2019)

Latem 2018 roku, podczas kolejnej, tym razem już krótkiej wakacyjnej wizyty w Algarve znów spotkam się z Kasią i Karoliną. A wyjeżdżając, znów bardzo zatęsknię za Portugalią – jej zapachem, stylem życia, oceanem… .

 

TABLICA OGŁOSZEŃ

 

Możesz też śledzić mój fanpage Nigdy za późno na Facebooku, gdzie na bieżąco wrzucam krótsze relacje, zdjęcia i filmiki z miejsc, w których aktualnie jestem. Obserwuj mój Instagram: Legrandbleu44

Jeśli interesuje Cię, jak tanio podróżować w każdym wieku i mieć z tego frajdę – polecam Ci mojego e-booka, o którym więcej dowiesz się w zakładce SKLEP .

Czy dalekie podróże są tylko dla bogatych? Wywiad ze mną 🙂

Jeśli interesują Cię pomysły na pracę zdalną, zerknij TU.

Aby poznać szczegóły dotyczące nauki języka angielskiego ze mną – kliknij lekcje na Skype lub zoom.

Zdecydowałeś się przyłączyć do workaway’a?  Skorzystaj z tego linku. Otrzymasz wówczas jeden miesiąc dodatkowo gratis.

Polonia w Portugalii
Kasia Wrona, polska malarka w Lagos, Portugalia (fot. Art Academy Marina de Lagos)
Polonia w Portugalii
Karolina, Nanette i ja w filcowych łaszkach

🚗 Trusted car rental

Find the best prices for car rental worldwide in one place.

Book now

Planujesz podróż na Wyspy Kanaryjskie?

Sprawdź moje dwa sprawdzone produkty, które pomogą Ci przygotować się do wyjazdu!

E-book Kanaryjski Alfabet

E-book:
Kanaryjski Alfabet

Zobacz e-book
Spersonalizowany Plan Podróży

Spersonalizowany
Plan Podróży

Zobacz plan

Oszczędź czas i odkrywaj Kanary jak lokalsi!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zostać modelką na jeden dzień, paradować w słoneczny dzień przez Marina de Lagos i spotkać 2 utalentowane Polki-takie rzeczy tylko w Portugalii. W tym wpisie opowiadam o ciekawych spotkaniach i przyjaźniach w podróży, które trwają mimo upływającego czasu.